Bella Yoga Face! – A beautiful women in an beautiful place!
Udowodniła nam Ela w spotkaniach na Zoomie,
Że każda z nas piękną buzię wymodelować umie.
A ponieważ z nas każda o gładkiej buzi marzy,
Robi z Elą w środy ćwiczenia i masaż twarzy.
Jak ktoś zacznie to pewne! Zostanie tu na stałe,
Bo atmosfera boska! Efekty niebywałe!
I tak na odległość jakoś pozytywnie iskrzyło,
Że się wspólnym spotkaniem w Paryżu skończyło.
No może nie skończyło, bo my drogie Panie
Już w pierwszym dniu planowałyśmy kolejne spotkanie.
Chciałyśmy się zobaczyć, działałyśmy zatem,
I zrobiła nam Ela w Paryżu warsztaty.
Cóż to był za czas! Bella Yoga Face!
A beautiful women in an beautiful place!
Jak już odprawiłyśmy rano na naszej twarzy czary.
To z tą czarującą buzią ruszyłyśmy na Paryż.
Mnóstwo śmiechu, zabawy i niespodzianek kilka.
Zafundowało nam metro bieg przez Paryż w szpilkach.
Linia zamknięta, czas na styk. No zdarza się, no cóż,
Więc zaliczyłyśmy w szpilkach bieg do Moulin Rouge.
Czarujący spektakl nam wszystko wynagrodził,
A rozgrzane emocje pyszny szampan schłodził.
Myślałyśmy, że nic bardziej niż yoga buzi nie rozpromieni,
Lecz Moulin Rouge i szampan dosłownie w słońce ją zmienił.
I mam wrażenie, że twarz moja w idealnym kierunku zmierza:
Jest Bella Yoga face! Jest Paryż! Jest impreza!
Piknik na trawie, śmiech, zabawa i co ino!
Wystarczyła bagietka, oliwki, ser i wino.
W restauracjach typowe, przepyszne francuskie smaki,
Cytrynowa tarta, crem brulee, ratatouille, ślimaki…
I choć zwiedzaniem wieczorem każda wyczerpana,
To miałyśmy jeszcze siły na wino i pogaduchy do rana.
Tu dobra energią i wsparciem bez końca można się dzielić!
A takie yogowe warsztaty możliwe tylko u Eli.
I ponieważ tu piękno miałyśmy eksponować.
Wyjazd nam uwieńczyła z Roksaną sesja zdjęciowa.
Taki obraz Paryża nigdy z pamięci nie zginie,
Bo czułyśmy się damy, paryżanki, boginie.
Wspaniały babski wyjazd każdej ceny wart!
Wiec już dziś do was mówię les filles a plus tard!
Bo miejsce na dobrą zabawę zawsze się znajdzie, i wiecie…
Jak wina nie ma gdzie wypić, to można i w toalecie.
Pod bramką w metrze się czołgać, bo późno było niestety.
Zabawa przednia za darmo, więc po co kupować bilety.
Przejść można na czerwonym??? No, nam nie mów dwa razy!
Bo z przyjemnością po francusku łamałyśmy te zakazy.
I tak tym luzem jakoś byłyśmy urzeczone,
Że na pytanie: „Dlaczego czekamy?” Odpowiedź brzmi: „Bo jest zielone!”
Karolina Malecha